Każdy nawet najdrobniejszy ruch czy gest skierowany w przestrzeń międzyludzkich splątań nie jest ani dla mnie ani dla ciebie; choć chcielibyśmy. Choć chcielibyśmy chcieć prze- i wistaczać się w siebie, pod warunkiem zachowanych naturalnych wybiegów rzeczy i o nich naturalnych odruchów pamięci długotrwałej, choć zupełnie tymczasowej.
Nie jestem w stanie o sobie myśleć (bez przerwy, bez przygotowania, bezpiecznie) – a co dopiero o innych.. tak trudno wytrwać w tym trwaniu, tak trudno tego przetrwania nie roztrwonić na trwogę i manieryczny chichot.

W tych ciurkiem cieknących czasach, przelotnie jeszcze bywam w swoich myślach, lecz już tylko po to, by skraść z nich wszystko, co jeszcze tam pozostało, wszystko, co pozwoliłoby przeżyć kolejny dzień z minimalnymi obrażeniami na zatroskaną opinię publiczną, niczym zamtuz, gdy wszystkie wieści gminne zapamiętale puszczają się w niepamięć. Ten czas, gdy wszystko się rozbija na bezwarunkowo proste czynności – jak namiot strajkujących na kolejnej zapijaczonej arterii tego miasta (niedługo po tym ewakuuje się stąd cała tutejsza ludność).
Pamiętam, że będę tu jeszcze trochę, zawsze w złej porze, miejscu i pogodzie. Zbyt często wieją tu wiatry o ludzkich obliczach i obliczeniach, wszędzie to jest, nawet nie ma jak się ruszyć: to wszędzie może być już zajęte. Ten lęk jest ze mną od zawsze, może mną jest? Tak daleko jednak pamięć nie sięga, a znikąd nie można się tego dowiedzieć, ani obliczyć na liczbach naturalnych, choćby tych mocno nieparzystych.
Oczodoły mają własną grawitację. Wokół wzroku, na samym jego skraju, cały czas piętrzy się każdego kraju obraz, obraz odraz, który dużo mówi o sobie, o czasie i miejscu z którego przybył, lecz nigdy o nas. Powstają z tego liniowe charakterystyki widma i linie losu ludzkiego, ludzkie sprawy, ludzkie przeżycia prowadzące do śmiertelnych nadużyć. Ile nie wkładać sił, nigdy z tego nie wyciągniesz wniosków, no poza błędnymi – przeważnie to jednak wystarcza, tylko nie dziś, oby jutro.
Czy każde pytanie wyklucza poprawną odpowiedź? Po co pytać, jeśli się tego nie wie?
(Są pytania po których nie ma już żadnych odpowiedzi i są odpowiedzi po których nie ma już pytań – ani jedne ani drugie nie występują w przyrodzie, naturalnie.)