każdy
nawet najdrobniejszy odruch nie jest
ani dla mnie ani dla ciebie
choć chcielibyśmy
choć chcielibyśmy chcieć
tylko dla siebie
także być
pod warunkiem zachowanego
naturalnych wybiegów rzeczy
i o nich naturalnych odruchów pamięci
nie jestem w stanie o sobie myśleć
(bez przerwy bez przygotowania bezpiecznie)
a co dopiero o innych
tak trudno wytrwać w tym trwaniu
byłaś wczoraj w moim myślach i skradłaś ze mnie wszystko
co było w stanie podtrzymać mnie
na duchu w trudnych chwilach
przeważnie takich gdy wszystko się rozbija
jak pijany kierowca po ulicach tego zapijaczonego miasta
(niedługo po tym ewakuuje się stąd cała tutejsza ludność)
pamiętam że jestem tu już jakiś czas mimo że
zawsze w złej porze miejscu i pogodzie
zbyt często wieją tu wiatry
o ludzkich obliczach i sylwetkach
- nie można się ruszyć: wszędzie może być już zajęte
ten lęk jest ze mną od zawsze
może mną jest?
tak daleko jednak pamięć nie sięga a znikąd
nie można się tego dowiedzieć
ani obliczyć na liczbach
naturalnych
oczodoły mają własną grawitację
wokół wzroku na samym jego skraju
cały czas gromadzi się każdego kraju obraz
który dużo mówi o sobie o czasie i miejscu z którego przybył
(nigdy o nas)
powstają z tego ludzkie charakterystyki
i linie losu ludzkiego ludzkie sprawy
ludzkie przeżycia i nadużycia
ile nie wkładać sił nigdy z tego nie wyciągniesz wniosków
poza błędnymi
przeważnie to wystarcza
tylko nie dziś
oby jutro
spytaj mnie o prawdziwą naturę
opowiem ci o lesie rąk
i gąszczu pytań przez które przedzierać się trzeba
z zamkniętymi oczami by uniknąć ich wyłupienia
przeto świat ma tylko 2 strony:
czynna i bierna
po wieki wieczne przymrużenie oczu
od wiecznej uprawy naszych drugo
(nie)planowych ról na polu rażenia
wyrażenie siebie? ten zgrzyt?
niektórzy nazywają to życiem
ja o tym jeszcze nie myślałem
mam swoje sprawy na głowie
naturalne potrzeby i warunki
naturalnie
czy więc
pozostanę
sobą - stanę się
tym kim byłem?
czy tym kim jestem?
kiedy to nastąpi?
czy może już się to stało a jeśli tak
to co właściwie?
a jeśli nic się nie stało, to stało się
dobrze czy źle?
czy każde pytanie wyklucza poprawną odpowiedź?
po co pytać jeśli się tego nie wie?
(są pytania po których nie ma już żadnych odpowiedzi
i są odpowiedzi po których nie ma już pytań
ani jedne ani drugie nie występują w przyrodzie
naturalnie)